Jeden z moich pacjentów pytał co kilka dni o ashwagandę. Zrobiłem risercz i okazało się, że z tego pana niezłe ziółko – ashwaganda wykazuje działania, które powinny dać jej wysokie miejsce w encyklopedii Legalnych Środków o Działaniu Psychoaktywnym. Możesz ją dostać na przykład w firmie Himalaya.
Ashwaghanda to roślina rosnąca w Nepalu, Pakistanie, Sri Lance i Bangladeszu. Mierzy ok. 1,5 m wysokości i odznacza się żółtymi liśćmi oraz czerwonymi jagodami. Ashwaghanda to jedna z najpopularniejszych roślin stosowanych w Ajurwedzie, magiczna roślina, której przypisywane są właściwości psychodeliczne.
Najważniejszymi z punktu widzenia medycyny i pielęgnacji, częściami rośliny, są owoce i korzenie. To z nich sporządza się naturalne leki i kosmetyki.
Zalety stosowania Ashwagandy
Ashwaganda stosowana jest między innymi w celu:
1. Zredukowania stresu i wyciszenia organizmu.
2. Poprawy pamięci i zwiększenia koncentracji.
3. Opróżnienia procesów starzenia się organizmu.
4. Wyregulowania gospodarki hormonalnej.
5. Zahamowania siwienia włosów.
6. Poprawy jakości życia seksualnego (bardzo skuteczny afrodyzjak).
7. Poprawy funkcjonowania nerek i wątroby.
8. Zwiększenia wydolności organizmu.
9. Poprawy koordynacji ruchowej.
10. Wspomagania leczenia depresji.
Lista zalet Ashwaghandy jest naprawdę imponująca. To właśnie z tego względu nazywana jest często indyjskim żeń-szeniem. Jej działanie jej wyjątkowo wszechstronne. Odżywia ona mięśnie i kości, zapewnia właściwie działanie gruczołów wydzielania dokrewnego oraz wspomaga układ rozrodczy. Niweluje skutki niezrównoważonej diety przez fakt posiadania ogromnej ilości związków korzystnych dla organizmu.
Wyciąg z korzeni tej rośliny pozwala na skuteczne podniesienie poziomu hemoglobiny, czerwonych i białych krwinek. Przeciwdziała depresji i wspomaga leczenie zaistniałej. Ashwaghanda posiada ogromną dawkę żelaza, więc jest w stanie pozytywnie oddziaływać na ludzką krew. Układ krążenia zostaje zaktywizowany, a co za tym idzie wszystkie komórki są dobrze odżywione i mogą się regenerować. Ashwaghanda zawiera przede wszystkim: fitosterole, alkaloidy, fenolokwasy, kumaryny i sitoindozydy.
Pod względem medycznym Ashwghanda od lat badana jest przez ośrodki takie jak: National Institute of Mental Health, San Antonio Chochrane Center czy George Washington University School of Medicine and Health Science. Wedle ich badań wyciągi z Ashwaghandy są w stanie skutecznie przeciwdziałać stanom napięcia nerwowego i redukować skutki chorób psychicznych. Doniesienia te potwierdzono między innymi badaniami, w efekcie których pacjenci przyjmujący Ashwaghandę pozbywali się stanów lękowych i fobii.
Dziwne, psychodeliczne działanie Ashwaghandy jest w stanie odsunąć od nas nawet chorobę maniakalno-depresyjną, schizofrenie czy psychozę alkoholową.
Ashwaghanda w kosmetyce, czyli pielęgnacja rodem z Indii
Najważniejszą zaletą Ashwaghandy jest jej zdolność do prawdziwego odmładzania organizmu. Zawarte w niej antyoksydanty, w widoczny sposób rozjaśniają skórę oraz powodują, że zniszczeniu ulegają wolne rodniki (jedna z najpoważniejszych przyczyn starzenia się skóry). Związki zawarte w Ashwaghandzie powodują ponadto, że wszelkie rany, otarcia i stany zapalne, goją się szybciej. Roślinę tą coraz popularniej wykorzystuje się przy produkcji kremów oraz naturalnych mydeł.
Ashwaghanda jest bezpieczna i nietoksyczna. Można ją przyjmować w każdym wieku i nie ma obawy o uzależnienie. Dobrą wiadomością jest również fakt, że do tej pory nie wykazano skutków ubocznych zażywania tej rośliny (oprócz możliwego działania poronnego). Przed rozpoczęciem kuracji tym ziołem zalecane jest możliwie jak najdokładniejsze oczyszczenie organizmu. Jeżeli chodzi o formę występowania, to w naszym kraju Ahwaghandę dostać można w postaci suplementów diety w kapsułkach i proszku.
Niektórzy badacze twierdzą, że Ashwghanda jest jeszcze lepsza niż żeń-szeń. Prawdą jest natomiast, że każdy organizm reaguje inaczej i żeby porównać działanie tych dwóch ziół, trzeba po prostu przetestować je na sobie samym. Z pewnością warto, bo bogactwo kryjące się w Ashwaghandzie może zdziałać dla naszych organizmów wiele dobrego.
Zachęcam do komentowania i klikania lubię to!
Witam.Poszukuje rzetelenje odpowiedzi na pytanie jak dziala babka plesznik i babka jajowata??wiem ze mnostwo osob kupuje to na zaparcia.Ja nie mam tego prblemu,potrzebuje czegos na wzdecia i gazy a klienci mowia mi,ze babka jajowata tez doskonale oczyszcza jelito ze zlogow i innych pozostalosci.Niewiem jaka jest prawda-czy przypadkiem babka plesznik nie dziala na zaparcia a jajowata pecznieje podobnie jak siemie lniane?jelsi by tak bylo to siemie powinno oczyzczac jelita prawda?u mnie tego efektu nie widac,natomiast klienci twierdza ze po stosowaniu babki jajowatej oczyszcaja im sie jelita nie maja wzdec i to oczyszczenie doslownie widac w kale.Bardzo Pana prosze o odpowiedz,jak to ztym jest-tak jak powiedzialam praca jelit jest dobra,nie potrzebuje niczego na zaparcia
Jedna i druga babka działa typowo jak błonnik, a błonnik u wielu osób powoduje problemy z NASILENIEM gazów i powiększa zaparcia. Jeśli jelita źle pracują i się je dodatkowo zapcha błonnikiem, to stan jest jeszcze gorszy. Wzdęcia powoduje przede wszystkim pieczywo białe, po jego odstawieniu mijają zupełnie. Najpierw proponuję zmianę diety na bezlgutenową + herbatki z kopru, melisa, zioła na poprawę trawienia, ostropest.
no wlasnie ziola jak koper czy tymianek popijam,jednak nie bardzo mi pomagaja-ciagle mam wzdecia i gazy a przeciez staramy sie ejsc rzeczy nieprzetworzone.mam wrazenie ze wszystko mi tam gnije,dlatego pytalam o ta babke jajowta,bo klientki zachwalaja ze super oczyszcza jelita z pozostalosci i innych rzeczy.Tak jak pisalam nie mam probblemow z wyproznianiem
Z własnego doświadczenia wiem, że błonnik jedynie pogarsza sytuację w takich problemach, jak ma Pani. Problemem może być złe trawienie, a zapychanie jelit błonnikiem nic nie da. Może je Pani właśnie za dużo ciężkostrawnego błonnika i z tego bierze się problem – dolegliwości może nasilać wiele warzyw, szczególnie smażonych.
no wlasnie jem malo rzeczy surowych,owoce tylko do poludnia,wiekszosc gotowanych warzyw,zup,raczej lekkostrawne rzeczy jem a to nie mija.Chce sie tego poprostu pozbyc,poczuc sie lekko.Przeciez klientki ktore go stosuja musza odczuwac jakas poprawe skoro tak go zachwalaja miedzy innymi na wzdecia i gazy.
A jak z pieczywem? To proszę po prostu spróbować błonnika z babki od małych dawek, moim zdaniem, jeszcze pogorszy sytuację.
Rozumiem,tylko jak niby wytl;umaczyc mam to,ze innym pomaga na wzdecia i tego typu rzeczy.Wiadomo,ze blonnik polecany byl w przyapdku zaparc,ae ja tego probemu nie mam,wyproznienia sa prawidlowe.Zauwazylam ze po pieczywie cos mi siedzi na zoladku,staram sie ogranczyc,ale badzmy szczerze bez pieczywa ciezko zyc.
Moim zdaniem błonnik ma taki wpływ na wzdęcia, że je zwiększa.
szukalama jakiegos bezposredniego kontaktu do pana,ale ie znalazlam,wiec musze pisac do Pana tu.Sa rozne szkoły-jedni mwoia ze nalezy oczysczac organizm,a przede wszytskim jelita grue,inni ze nie.Ja uwazam,ze od czasu do czasu przydaloy sie to,aby gnijace niestrawione pozywienie nie zalegalo w organizmie i nie przedostalo sie do kriw.W kazdym razie wczoraj wieczoem zazylam 2 lyzki tej aki jajowatej,popilam szklanka wody.I tak po 2 godzinach aczleo sie mocne borowanie w brzuchu,potem toaleta kilka razy,ale bez przesady.dzis juz tej babki nie bralam,ale w toalecie bylam kilka razy.Troche zaniepokoily mnie zmiany w kale,co tu duzo mowic nigdy takiego stolca nie bylo w tak roznych barwach,az sie przesraszylam.Tak sobie mysle ze to moze te zalegajace pozostalosci zostaly wydalone,tak jak klientka mi mowila,ze wszytsko zobacze w kale.Niewiem co robic i jak sie do tego ustosunkowac.Chyba najlepiej byloby porozmawiac z proktologiem
Zawsze warto porozmawiać z lekarzem, ale zmiany w kale mogą być spowodowane tym, że łupiny babki przyśpieszyły trawienie i po prostu pokarm przeleciał przez jelita (pisze Pani o sensacjach żołądkowych). Kamienie kałowe są zwykle czarne albo ciemnobrązowe, są bardzo twarde i trudno je wydalić, a błonnik ich raczej nie rusza.
Jeszcze jedna sprawa,przed zabiegiem kolonoskoii ekarz przepisuje recepte na specjalny plyn do picia,zeby wyczyscic jelita przed badaniem.Tak sie zastanawiam,skoro blonnik tych pozostaosci nie rusza to ten plyn czysci wszystko?
dobrze,ze mam niedlugo wizyte u roktologa to odrazu go zapytam.Nie sadze anby cos z jelitami bylo nie tak,poniewaz robilam kolnoskopie i zmian nie bylo oprocz hemoroidow.Niedobrze,myslslam ze to te kamienie kalowe,bo tak jak mowie nigdy czegos takiego nie bylo,noa le lepiej zapytac.
Nie sądzę, że to kamienie, raczej obiad z tego samego dnia.
Podobnie działa na przykład preparat Triphala, po kilku minutach pojawia się biegunka, która trwa z godzinę, wtedy wydala się wszystko.
jeszcze jedna sprawa-wiaodmo ze nie powinno sie jadac surwych owocow i warzyw zwlaszcza na noc,bo sa ciekzostrawne i fermentyuja,ale ja np.czesto robie takie musy z cukinnii i jablka gotowane i blendowane-czy wieczorem moge popijac takie musy?i jeszcze jedno czy łupez jest efektem rozrostu drozdzy w organizmie i przebialczenia?
tak,tylko czy mozna stosowac to na wlasna reke?
Mus z cukinii można strawić znacznie łatwiej, niż w kawałku, dlatego moim zdaniem nie będzie powodował takich problemów, ale wszystko trzeba wypróbować. Jeśli chodzi o łupież, to na naszej głowie znajduje się mnóstwo gatunków grzybów (które na pewno nie żywią się białkiem, a raczej cukrem). Te grzyby raczej nie mają powiązania z tymi, które żyją w jelitach. Warto zapoznać się z tematem probiotyków stosowanych zewnętrznie, myślę, że mogą być one pomocne w przypadku problemów z łupieżem. Liczy się też jakość wody – często łupież to osad, który pozostanie po płukaniu.
Jest dostępna bez recepty, jak dla mnie działanie jest za silne i nie polecam.
no tak,tylko ze ta skora sie luszczy-maz czesto goli sie maszynka na zero iw etdy tez widze jak ta skora glowy jest przesuszona i taka biala,jakby shcodizla a lupiez oczsicei pojawia sie kiedy wlosy odrastaja.Cukry jemy bardzo malo,naprawde i tylko w owocahc a i owoce rzadko.Wpada mi osttanio w reze ksiazka Zycie bez pasozytow i porostu naprawde one wywoluja wiele dolegliwosci,nawet o tym nie wiedzialam.
To tak zwany efekt studenta pierwszego roku – gdy czytamy o jakiejś chorobie, od razu wydaje się nam, że na nią cierpimy. To nie muszą być objawy łupieżu – równie dobrze może być to jakiś stan zapalny (nie ma przebarwień czerwonych?), albo problem z płaszczem lipidowym skóry – może Mąż używa za mocnych szamponów. Polecam na przykład serię Fitomed do wł suchych, albo coś z babuszki Agafii bez sls. Można też spróbować płukania włosów inną wodą – z dodatkiem octu, albo innego zmiękczacza. Jeśli jest możliwość, to nawet deszczówką.
Na mnie babka płesznik i babka jajowata, która stosuję pod nazwą błonnik witalny, rewelacyjnie pomogła na zaparcia. Musze stwierdzić, że na początku gazy i wzdęcia były spore – ale po tygodniu wszystko się wyregulowało i jak dotąd jest okej. Co ranek chodzę do toalety i jestem szczęśliwa. Polecam te nasionka na zaparcia.