Jak przestać zaniedbywać rzeczy

Zaniedbywanie to jeden z najpoważniejszych grzechów, a w dodatku, jeden z najbardziej powszechnych. W spowiedzi powszechnej padają słowa o tym, że zgrzeszyliśmy myślą, mową, uczynkiem i zaniedbaniem. Chciałbym dzisiaj poruszyć ten temat i zastanowić się, do czego prowadzi zaniedbywanie różnych obszarów życia.
Kiedyś pracowałem w normalnej pracy za ladą. Zauważyłem, że zamek w drzwiach otwiera się codziennie coraz gorzej i zgłosiłem to szefowi. Szef jak to szef, oczywiście znalazł tysiąc wymówek by nie naprawiać zamka. Na drugi dzień wkładka się rozsypała i trzeba było sprowadzać ślusarza.
Mój znajomy ma w skrzynce mailowej kilkanaście tysięcy maili i za każdym razem gdy chce coś w niej  znaleźć, trwa to mnóstwo czasu. Przestałem go nawet usilnie prosić o to, by uporządkował wiadomości. Sam też widzę po sobie, jak zaniedbuje pewne obszary swojego życia i maniakalnie skupiam się na innych.

Na czym polega zaniedbywanie?

Zdefiniowałbym je jako nie podejmowanie się pewnych akcji mimo tego, że wiemy że powinniśmy je wykonać. To także unikanie swoich obowiązków. Zaniedbywanie zdrowia to brak prób zmiany stylu życia mimo tego, że obecny prowadzi do chorób, lub odwlekanie w nieskończoność zapisania się do lekarza. Zaniedbywanie w pracy będzie polegało na przykład na braniu “kacowego”, spóźnianiu się i zajmowaniu się mniej ważnymi rzeczami. Skrajną formą zaniedbywania jest uciekanie w używki, narkotyki. Skutek zaniedbywania rzeczy jest prosty – nie żyjemy życiem, jakim chcielibyśmy żyć. Gasimy pożary wynikające z zaniedbania, zrzucamy winę na innych, chorujemy i zostajemy sami. W głowie mamy mętlik, bo jak skupić się na pracy, gdy pojawia się duży problem wynikający z zaniedbania jakiegoś innego obszaru.

Dlaczego zaniedbujemy rzeczy?

Zaniedbywanie jest proste, domyślam się że to jakiś mechanizm ochronny który wykształcił sobie nasz mózg by łatwiej radzić sobie ze światem. Osobie zaniedbującej może się na przykład wydawać, że pewne rzeczy przydarzają się innym, ale nie jej. To bardzo popularna wymówka wśród nałogowców – mówić, że np. palenie nie ma wpływu na zdrowie a na nowotwór i tak ludzie umierają. Albo że nie potrzebują zapisywać sobie ważnych terminów, bo i tak wszystko pamiętają – a w rezultacie zapominają, zrzucając to na inne okoliczności. Towarzyszy temu duża dawka wymówek.
Przenosząc to na jeszcze bardziej skrajny poziom – zauważyłem że wiele osób które odniosły sukces, charakteryzuje się zestawem głupich zachowań. Jeśli mają firmę, mogą nie płacić w terminie pracownikom, krzyczeć i wymagać rzeczy niemożliwych i jednocześnie usprawiedliwiać to wszystko swoją “wspaniałością”. Takie zaniedbywanie kultury prowadzi do ciągłych problemów z zatrudnieniem nowych osób.
Kłania się też tutaj efekt Krugera-Dunninga. Im ktoś mniej wie w danej dziedzinie, tym większa szansa że będzie uważał się za osobę bardzo w niej obeznaną, co prowadzi do dalszych zaniedbań.
Ciągłe przygotowywanie się to kolejna przyczyna zaniedbania. Przykładowo, przy domu stoi drzewo i jedna z gałęzi uschła. Zamiast pożyczyć piłę od sąsiada i od razu ją bezpiecznie obciąć, będziemy odkładali to w nieskończoność, bo chcemy kupić dobrą piłę i mieć ją na przyszłość. Piły nie kupimy, bo gałąź spadła na dach i teraz mamy większy wydatek.
Jest też takie pojęcie jak wrodzona bezradność, oczekiwanie, że ktoś nadejdzie i odmieni nasze życie.
Wiadomo jednak jakie skutki przynosi – nikt nie przychodzi, a ludzie wokół nas których obciążamy naszymi sprawami pomału zaczynają mieć nas dość. Zaniedbywania wynikają też z braku dyscypliny i niechęci do zmian.
Odchodząc od moralizatorskiego tonu – zaniedbujemy też dlatego, że nie umiemy sobie zorganizować czasu i brakuje nami prawidłowych nawyków. Być może masz zbyt dużo rzeczy na głowie i z czegoś powinieneś zrezygnować.

Jak przestać zaniedbywać?

Przeciwieństwem zaniedbywania rzeczy będzie postawa proaktywna. Dobrym sposobem będzie zastanowienie się, jakie obszary naszego życia musimy poprawić, bo powodują zbyt dużo chaosu. Może nam w tym pomóc jakaś osoba z zewnątrz, na przykład nasz przyjaciel. Sam dużo czerpię z wykładów o rozwoju osobistym, o czym pisałem jakiś czas temu.
W swoim życiu wydzieliłbym takie obszary i pomysły na ich rozwój:

 

 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
Nie ma tu nic skomplikowanego. W ciągu dnia staram się znaleźć trochę czasu na albo realizowanie danego tematu, albo na zastanowienie się, czy postępuję prawidłowo (np. czy nie zajmuję niepotrzebnie czasu innym osobom).
Gdy mam jakieś rzeczy do załatwienia, to zawsze wpisuję je do aplikacji Microsoft Todo i co jakiś czas je przeglądam. Jeśli na załatwienie czegoś mam kilka dni, staram się sprawę mieć z głowy jak najszybciej. Gdy coś się psuję, staram się jak najszybciej naprawić. 
Gdy kwestia dotyczy na przykład zdrowego odżywiania, staram się wyrobić w sobie taki nawyk. Robię wtedy zadanie w liście Microsoft ToDo które powtarza się codziennie i jeśli postępowałem zgodnie z ustalonym planem, odznaczam je wieczorem.
Jeśli zauważyłbym na przykład że mam zbyt duży bałagan w skrzynce mailowej, to rozsądnym wydawałoby się obejrzenie filmu na YouTube na temat tego jak unikać takiej sytuacji. Pomocne może być też zastanowienie się, czy nasze postępowanie prowadzi do dobrych, czy do złych efektów.

Jeśli też masz problem z zaniedbywaniem, mogę Ci polecić książkę Zen to Done Leo Babauty. Niezłą książką są też Atomowe Nawyki Jamesa Cleara.
Zapraszam do dyskusji w komentarzach.