Naturalne metody na regenerację skóry zniszczonej przez odkażanie

W okresie mrozów, skóra jest szczególnie narażona na uszkodzenia. Zimą skóra wydziela mniej substancji nawilżających i natłuszczających, przez co nawet krótka wizyta na dworze, może skończyć się długo utrzymującą się suchością, zaczerwienieniem i swędzeniem.

Ostatnio wiele osób zauważa u siebie problem z łuszczącą się i bardzo suchą skórą na twarzy i dłoniach.

Ręce są w jeszcze gorszej sytuacji, ponieważ odkażamy je wchodząc do sklepów i pozbawiamy jeszcze dodatkowo warstwy ochronnej. W moim przypadku doprowadziło to do zaczerwienienia i swędzenia skóry na nadgarstkach. Na mróz bardzo narażona jest też skóra ust. Sytuację pogarszają kaloryfery.

Substancje występujące w kremach na mróz

Aby zabezpieczyć skórę przed mrozem, trzeba działać wielotorowo. 

Po pierwsze, chronimy skórę, używając preparatów natłuszczających. Aby chronić skórę przed mrozem, warto kupić krem zawierający takie składniki, jak:

    Naturalne oleje:

  • olej jojoba, 

  • makadamia, 

  • konopny

  • lniany (jest składnikiem m.in Linomagu), 

  • oleje z różnych orzechów, 

  • masło kakaowe, 

  • masło shea

    Substancje syntetyczne i naturalne, które chronią skórę. Idealnym przykładem jest wazelina, która nie wchłania się, dzięki czemu bardzo długo chroni skórę. Uwaga – wazelina nie nawilża i nie natłuszcza skóry. Częstym dodatkiem w kremach na mróz jest alantoina, która zmiękcza naskórek. Wartościowym składnikiem jest też lanolina.

    Jeśli świeci słońce – filtry UVA i UVB. Internet podpowiada, że w naszej strefie geograficznej (mało słońca) należy stosować raczej krem z filtrem SPV 15, mocniejszy przyda się bardziej w górach.

Kremy na mróz raczej nie powinny mieć działania nawilżającego, dlatego w takim zastosowaniu nieco gorzej sprawdzi się legendarny klasyczny krem Nivea, a lepiej jakiś prosty krem natłuszczający. U wrażliwych osób kremy zawierające wodę, mogą dawać na po ekspozycji na mróz uczucie ściągniętej skóry, a ochrona nie będzie wystarczająca. Najprostszym rozwiązaniem dla faceta, który ma w domu ‘jeden krem do wszystkiego’, jest wazelina lub maść nagietkowa.

W sieci w kilku miejscach znalazłem informację o tym, że krem na mróz należy zastosować przynajmniej 15 minut przed wyjściem, by zdążył się choć trochę wchłonąć. 

Krem na mróz powinien być dostosowany do naszego rodzaju skóry oraz naszej wrażliwości na temperaturę. Jeśli mamy skórę tłustą, prawdopodobnie mróz i wiatr zrobi na nas mniejsze wrażenie, niż te same warunki na osobie ze skórą atopową, suchą.

Jaki krem zastosować po powrocie z mrozu?

Po wejściu do domu lub do pracy, należy usunąć resztki tłustego kremu. Jeśli nie masz ekstremalnie suchej skóry, prawdopodobnie nie wchłoną się cały i może zatykać pory. 

Ekspozycja na mróz może nasilać problemy skóry naczynkowej, jeśli masz ten rodzaj cery, warto po przyjściu do domu nałożyć odpowiedni krem, zawierający np. rutynę lub wyciąg z kasztanowca. 

Zimą możemy stosować te same kremy, co przez cały rok, chyba, że nasza skóra wymaga dodatkowej pielęgnacji z powodu podrażnień.


Spacer na mrozie nie musi kończyć się wysuszoną skóra

Na czerwone zmiany na rękach, można zastosować jeden z poniższych preparatów:

Aloes – roślina o działaniu kojącym i regeneracyjnym. Ma także działanie przeciwbakteryjne.

Szałwia – przyda się w przypadku stanów zapalnych skóry wywołanych podrażnieniem. Szałwia zawiera substancje ściągające.

Nagietek – nie tylko hamuje stany zapalne, ale także zmiękcza skórę. 

Skrzyp polny, pokrzywa, fiołek trójbarwny – te zioła poprawiają kondycję skóry oraz wspomagają naturalną odbudowę jej warstwy hydrolipidowej.

Propolis, liść łopianu, prawoślaz – to preparaty o działaniu regenerującym.

Pamiętajmy, że preparaty w formie maści są dużo tłustsze niż kremy i będą bardziej wskazane w przypadku silnych zmian. 

Co jeszcze można zrobić, by wspomagać skórę zimą?

Musimy pamiętać, że stan organizmu (w tym skóry), jest związany ze stanem naszego umysłu. Można łatwo zaobserwować, że problemy skórne (podrażnienia, trądzik, pojawienie się opryszczki czy nawet silniejsze spękanie ust), pojawiają się wtedy, gdy mamy więcej stresu. Jest to związane z poziomem kortyzolu. Stres powoduje zmniejszenie odporności, a czasem także reakcję autoimmunologiczną. 

Jak się mniej stresować? Przede wszystkim, warto mieć właściwe podejście do świata wokół nas – nie przejmować się wydarzeniami i innymi ludźmi, którzy nie zawsze są dla nas mili. 

Dobrym rozwiązaniem są też ziołowe herbatki, np. z melisy, rumianku czy lawendy. W tym zwariowanym świecie warto też znaleźć chwilę dla siebie, na swoje hobby lub po prostu relaks.

Dbajmy także o prawidłową dietę. Jeśli podrażnienia skóry pojawiają się regularnie, także wtedy, gdy na dworze jest umiarkowanie zimno, być może są spowodowane także skłonnościami do alergii pokarmowej. 

Zmian skórnych nie należy dotykać a tym bardziej drapać. Gdy odczuwamy pieczenie, swędzenie, zastosujmy na przykład krem z aloesu lub nagietka o działaniu kojącym. Aby zapobiegać wysuszeniu, po każdym zabiegu odkażania zastosujmy krem nawilżający. Podstawą prawidłowej pielęgnacji skóry jest regularność. Dzięki zastosowaniu się do tych porad, częstotliwość pojawiania się nieprzyjemnych zmian, powinna znacznie się zmniejszyć.