Dlaczego nabieramy się na zakup egzotycznych, mało wartościowych produktów?

Bardzo często przeglądam w sieci strony kulinarne, na których pojawiają się informacje dotyczące nowości, wchodzących na polski rynek. Praktycznie codziennie, pojawiają się tam artykuły w stylu:
  • Dlaczego warto jeść kalmary
  • Wołowina Hereford – potężne źródło białka
  • Kasza Bulgur – bogactwo witamin i minerałów
Te artykuły łączy jedna kwestia – opiewają one zalety różnych egzotycznych i drogich produktów, które na naszych stołach goszczą od święta. Podobny marketing jest stosowany w przypadku różnych artykułów, których celem jest rzekomo poprawa naszego zdrowia.



Dlaczego takie dziennikarstwo wprowadza nas w błąd?
Po pierwsze – egzotyczne produkty, zawierają zwykle te same makro i mikroskładniki, co dobrze nam znane produkty dostępne w zwykłym spożywczaku. Jeśli trenujesz i chcesz uzupełnić niedobór białka (chociaż ryzyko jego powstania przy normalnej diecie jest bardzo małe), powinieneś przejrzeć wartości odżywcze “normalnych” produktów, które są dostępne w sklepach. Wydawanie fortuny na sezonowaną wołowinę nie sprawi, że urosną Ci wielkie mięśnie. Kasza jęczmienna (2 zł za 4 torebki), ma takie same właściwości, co egzotyczne kasze promowane na Onecie i innych portalach.
Czasem jest wręcz tak, że produkty lansowane jako zdrowe, mają znacznie gorszy skład, niż te, które kupujemy codziennie. Przykładem mogą być ryby morskie – pod względem proporcji aminokwasów, są one znacznie gorsze, niż zwykłe jajko czy mleko.


Po drugie, sugerując się takimi artykułami, mocno przepłacamy. Przykładowo, mięso strusia ma podobny skład, co mięso indyka, a jest znacznie droższe. Kontynuując temat produktów zawierających białko – pewnie zaszokuje Cię fakt, że wątróbka z kurczaka, zawiera więcej białka, niż sama pierś. Jan Kwaśniewski pisze dużo na temat tego, które produkty są najbardziej opłacalne, pod kątem zaspokajania potrzeb organizmu. Nie chodzi mi o to, by żywić się najtańszymi produktami ze sklepu (często są one niskiej jakości), ale o to, by świadomie wybierać takie produkty, które będą służyły naszemu zdrowiu i dostarczą wszystkich niezbędnych makro i mikroelementów.


Po trzecie – produkty sprowadzane z odległych krajów, muszą zawierać więcej konserwantów i dodatków smakowych. Nasze podniebienia nie są przyzwyczajone do niektórych smaków, więc, aby produktu sprzedawało się więcej, musi zostać odpowiednio “dopalony” glutaminianem sodu i innymi wzmacniaczami smaku. Niektóre produkty zdobyły sezonową popularność (na przykład jarmuż), jednak po jakimś czasie, ludzie przytaknęli, że polskie produkty są nie tylko tańsze, ale i zdrowsze i smaczniejsze.


Dlaczego tak łatwo łapiemy się na artykuły, promujące egzotyczne produkty?
Wynika to z kilku czynników – chęci zmiany, poszukiwania magicznego produktu, który odmieni nasze życie czy też chęci lansowania się wśród znajomych. Jak już pisałem, cierpią na tym nasze portfele, a zdrowie, nie zyskuje ani trochę. Wojciech Cejrowski opowiadał kiedyś o tym, jak ludzie realizują chęć lansowania się przez jedzenie. Często zdarza nam się przez to, co jemy, wywyższać się nad innymi osobami i pokazywać im, na jakie to rzeczy nas stać. Zwykle odbywa się to na zasadzie “zastaw się, a postaw się”.


Agresywny marketing


Set Godin pisał o tym, że każdego dnia, widzimy kilka tysięcy reklam. Wiele z nich dotyczy produktów zdrowotnych oraz żywności. Lęk przed utratą zdrowia, jest dla wielu ludzi ważnym motywatorem, a jeśli połączymy go z brakiem wiedzy w pewnych zakresach dotyczących medycyny, może on popychać nas do kuriozalnych decyzji. Niektórzy ludzie montują filtry na kranach, usuwając z niej minerały, a następnie, kupują w sklepie wodę mineralną, bo cierpią na brak magnezu. Inni nabierają się na zakup garnków, które nie wywołują raka, lub wydają duże pieniądze na dietę zasadową. Aby nie stać się ofiarą takiego cynicznego marketingu, warto rozszerzać swoją wiedzę na temat zdrowia i ogólnie, nauki.

Warto w życiu wprowadzać zasady minimalizmu i oszczędności. Wymyślne, drogie produkty, przynoszą zysk sklepom i importerom, ponieważ drenują portfele mniej świadomych osób. Stawiajmy na polskie produkty, które oferują wysoką jakość, dzięki czemu, będziemy wspierali naszą gospodarkę i rolnictwo. Gdy ktoś proponuje Ci zakup jakiegoś suplementu lub akcesorium, który wyleczy Cię ze wszelkich chorób, grzecznie mu podziękuj, ponieważ na pewno zależy mu jedynie na Twoich pieniądzach.