O impulsach i dyscyplinie, czyli co nas popycha do działania i szkodzenia sobie

Wyobraź sobie taką sytuację – robisz coś i nagle masz ochotę na przerwę, oderwanie się od tego co robisz. Zaczynasz na przykład przeglądać Facebooka chociaż wiesz, że nie powinieneś. Albo chcesz dbać o zdrowie, ale masz impuls zjedzenia czegoś słodkiego. Nie wiesz nawet kiedy, a już jesteś ubrany i gotowy by iść do sklepu po ciastko. 

Parafrazując Marcelluse’a Wallece’a z Pulp Fiction – Możesz poczuć wtedy ukłucie, to impuls. 

Wydaje mi się, że impulsy rządzą nami w równym stopniu co nawyki. Impuls któremu zawsze ulegamy przemienia się w nawyk. Zwykłe, codzienne impulsy dotyczą rzeczy które już znamy, dających nam ulgę. Osoba impulsywna to taka, która jest w stanie opierać się impulsom, robi i mówi zanim pomyśli. 

Przychodzi mi tu na myśl słynny eksperyment z piankami Marshmallow. W skrócie, przed dzieckiem stawiano piankę i tłumaczono mu, że jeśli powstrzyma się przed jej zjedzeniem przez kilka minut, dostanie 2 pianki. Dzieci które zjadły piankę w przyszłości osiągnęły mniejszy sukces zawodowy i osobisty.

Przykładami zachowań, do których jesteśmy popychani przez negatywne impulsy są:

  • negatywne mówienie o innych, narzekanie, kłócenie się
  • picie alkoholu
  • zła dieta
  • ryzykowne zachowania seksualne
  • eksperymenty z narkotykami
  • popełnianie przestępstw drogowych

Konsekwencje takich zachowań można łatwo przewidzieć. Przykładowo, matka mojej znajomej zawsze reaguje impulsywnie, mówi ludziom wrogie rzeczy i krytykuje ich jawnie oraz niejawnie. Skutkuje to tym że coraz więcej osób się od niej odwraca. 

Jeśli masz impuls picia alkoholu lub przeglądania Facebooka w czasie pracy, osiągnięcie sukcesu zawodowego będzie dla Ciebie bardzo trudne. Niektóre zachowania wywoływane przez impulsy mogą być postrzegane pozytywnie przez środowisko – na przykład pracoholizm. Inne, jak na przykład nałogowe granie online, hazard czy pornografia, niosą zarówno skutki negatywne, jak i są dla nas bezpośrednio szkodliwe. Wszystkie jednak zaczynają się od impulsu.

Jak działać mniej reaktywnie?

Wydaje mi się, że większość ludzi radzi sobie dość dobrze z impulsami, ale tylko do czasu. Mężczyzna może powstrzymywać się od bezpośredniej krytyki szefa w pracy, jednak przenosi swoje frustracje na kolegów i rodzinę. Większość ludzi stara się nie pić w ciągu tygodnia, jednak w piątek zaraz po pracy udają się do monopolowego. Możemy udawać miłych przez większość czasu, ale gdy spotykamy się z kimś nad kim mamy kontrolę lub mamy z nim dobre stosunki, zdejmujemy maskę potulności.

Być może jeśli pracujemy zdalnie, to pracujemy tak mało by nas nie wyrzucono, ale gdybyśmy przyszli do biura, zakończylibyśmy ciągłe scrollowanie social media. 

Jak zatem być mniej reaktywnym?

Po pierwsze, jeśli borykasz się z poważnymi problemami albo tkwisz w nich przez długi czas, powinieneś udać się do specjalisty. Artykuł na blogu tego nie zastąpi.

Po drugie, warto popracować nad uważnością. W jednej z książek na temat buddyzmu znalazłem ciekawy opis, autor borykał się z problemem nieprzyjemnego pouczania innych osób. Dzięki obserwowaniu swojego umysłu dojrzał, że jego złe zachowanie zawsze zaczynało się od impulsu. Gdy nauczył się go dostrzegać, mógł wygasić chęć dokuczania innym osobom, przestał działać automatycznie. Naucz się zauważać takie rzeczy, zastanów się, w jakim stanie jesteś gdy to robisz. Istnieje wiele sytuacji, gdy nasza silna wola jest osłabiona. Przykładowo, w programie AA podstawą jest program HALT, czyli unikanie:

  • głodu
  • gniewu
  • samotności
  • zmęczenia

Bardzo ważne jest dostrzeganie swoich złych zachowań i podejmowanie prób ich świadomego wyeliminowania. Jeśli ktoś wypomina nam że coś robimy źle lub źle się zachowujemy, nie reagujmy agresją (to kolejny zły impuls), tylko pokorą. Nie dawajmy się również wciągać w spiralę negatywnych zachowań przez osoby z naszego otoczenia. Z doświadczenia wiem że zwykle warto ustąpić lub ograniczyć kontakt z osobami które nas prowokują.

Po trzecie, spróbuj przekierować swoją uwagę na inny obiekt. Jeśli w pracy ciągle się rozpraszasz, być może nie masz jasno sprecyzowanego tego, co chcesz zrobić. Zrób listę zadań i zacznij pracować nad nimi w wyznaczonym czasie. Następnie zrób sobie przerwę, ale wykorzystaj ją na odpoczynek, np. popatrz za okno, porozciągaj się. Pokonałeś zły impuls – nagrodź się w jakiś sposób.

Człowiek nie jest zbyt dobry w dostrzeganiu konsekwencji długofalowych działań. Przykładowo, możemy poświęcić rok na nauczenie się czegoś nowego i będzie to bardzo dobry nawyk. Tego bloga prowadzę już 11 lat i każdy post zaczyna się od impulsu – może bym coś napisał. Negatywne impulsy prowadzą natomiast jedynie do tego, że stajemy się słabsi, biedniejsi, mamy gorsze stosunki z innymi osobami. Nie wyeliminujemy ich, ale możemy uczyć się z nimi walczyć.

Jeszcze jedna kwestia w kontekście rozwoju. Jeśli masz impuls by zrobić coś co jest łatwe i przyjemne, może powinieneś zrobić coś w podobnym kierunku, ale wymagającego więcej wysiłku. Przykładem może być gra w szachy. Rozegranie kolejnej partii nie ma wpływu na Twój poziom, ale nauczenie się nowej końcówki lub analiza partii, sprawia że stajesz się lepszy w tym co robisz. Podobnie jest z graniem na instrumencie, nauką języka i tak dalej.