Jak jeść lepiej i dokonywać lepszych wyborów, jeśli chodzi o mniej zdrowe produkty

Cześć, w tym wpisie chciałbym zwrócić uwagę na kilka najmniej wartościowych produktów dostępnych w sklepach oraz przekazać ogólne zasady jakimi warto kierować się podczas zakupów.

Wydaje mi się, że wszyscy wiemy co jest niezdrowe – opodatkowane napoje gazowane, chipsy i krakersy, większość słodyczy. A co z produktami które odruchowo klasyfikujemy jako “zdrowe”, a okazuje się, że są szkodliwe? A może są produkty nieco mniej niezdrowe od pozostałych, które warto wybrać jeśli na przykład musimy zrobić zakupy w sklepie gdzie nie ma nic innego a umieramy z głodu?Sok pomidorowy zawiera sporo witamin i minerałów, dobrze gasi pragnienie i wydaje się być zdrowy. Czasem potrafiłem wypić litrowy sok w ciągu kilku godzin. Kilka miesięcy temu zerknąłem na etykietę soku i okazało się, że 250 gramów soku zawiera około 25% dziennego spożycia soli. Po tym odkryciu szukam na półce soku pomidorowego bez soli. O tym, że soki owocowe są niezdrowe, pewnie już słyszałeś.

Kupując napoje, zawszę patrzę na ilość kalorii. Przykładowo – w upał warto się ochłodzić czymś bezalkoholowym – piwo Karmi zawiera 36 kcal w 100 gramach, bezalkoholowy Lech około 20 kcal, a radler – 39 kcal. Chyba lepszym rozwiązaniem jest woda mineralna z cytryną.

Sery pleśniowe – zawierają 3 razy więcej kalorii niż twaróg, dostarczają dużo soli i 0 błonnika. Podejrzliwie patrzę też na wszystko co zawiera ser żółty, ponieważ znacznie podbija on smak potraw i sprawia, że wiemy dużo więcej niż potrzebujemy.

Książka która otworzy Ci oczy na to, jak niezdrowy jest ser

Wędliny z wyższej półki – chyba wspominałem już o tym, ale powtórzę – najdroższe i najtańsze wędliny zwykle zawierają najwięcej tłuszczu. Tanie mielonki, salcesony, konserwy mają fatalny skład, ale drogie salami, fuet, metka nie są w niczym lepsze – mogą zawierać nawet 40% tłuszczu. Od kilku lat wybieram wędliny kierując się wyłącznie tym, ile tłuszczu zawierają. Niedroga szynka z kurczaka zwykle zawiera około 10% tłuszczu co jest znacznie lepszą wartością. Oczywiście najlepiej nie jeść wędlin.

Jeśli zagłębimy się w temat fast-foodów to okaże się, że są między nimi znaczne różnice i możemy dokonywać mniej złych wyborów. Przykładowo – 2 kawałki pizzy z popularnej pizzerii zawierają około 600 kcal. Nie wiem jak Ty, ale zwykle potrafię zjeść więcej pizzy na raz. Tymczasem określany jako bardzo niezdrowy Big Mac zawiera 500 kalorii i moim zdaniem jest mniej złym wyborem, ponieważ będziemy po nim najedzeni przez dłuższy czas niż po pizzy. Nie promuję tu sieci McDonald, ale wydaje mi się, że wcale nie tak duży Big Mac jest lepszym wyborem niż olbrzymi burger z lokalnej burgerowni, ponieważ jest od niego znacznie mniej kaloryczny.

Słodycze – ostatnio zauważyłem u siebie nieco większy apetyt na słodycze, czasem po wysiłku fizycznym mam ochotę na coś słodkiego. Zauważyłem, że mały wafelek jak na przykład Kit Kat zawiera jedynie 76 kcal, natomiast Snickers – 246 kcal. Znacząca różnica, a po jednym i po drugim głód na słodkie jest zaspokojony. Wybierajmy zatem mniejsze porcje.

Jeśli masz ten przywilej że nie pracujesz zdalnie ale nie chce Ci się gotować w domu, możesz wybrać, czy kupujesz obiad w jakiejś knajpce, albo kupić gotowy obiad na tacce. Moim zdaniem, drugi wybór jest znacznie lepszy, bo kontrolujesz kalorie. Obiad z tacki waży średnio około 400 gramów i zawiera 500 kalorii. To dobra wartość nawet, jeśli jesteś na diecie. Porcje w restauracjach czy bistro są zwykle znacznie większe (aby nikt nie narzekał, że porcje są za małe), wydaje mi się, że taki obiad zawiera więcej tłuszczu i soli.

 Jeszcze gorsze są dania gotowe na przykład w puszkach, słoikach, ponieważ zawierają konserwanty, wzmacniacze smaku i tak dalej.

Trochę czasu warto poświęcić też wszelkim produktom wzmacniającym smak. Sosy takie jak keczup czy majonez są moim zdaniem niewskazane jeśli dbamy o linię, ponieważ sprawiają, że jemy więcej. Potrawa z nimi smakuje nienaturalnie dobrze. Podobnie jest z ostrymi sosami (które często dodatkowo musimy wręcz “zagryzać”), sosem sojowym, wszystkim co zawiera glutaminian sodu. Jedzenie przyprawione w taki sposób jest nienaturalnie smaczne i trudno się od niego oderwać. Z tego powodu lepiej jest gotować w domu i wybierać naturalne przyprawy, jak zioła.

Jak jeść lepiej?

Podsumowując – czytajmy etykiety produktów które kupujemy i wybierajmy najzdrowsze produkty, na jakie możemy sobie pozwolić. Zwracajmy uwagę na kaloryczność produktu oraz wielkość porcji. Dzięki temu, będziemy kształtowali zdrowsze wybory zdrowotne. Najlepszym wyborem są zawsze naturalne, jak najmniej przetworzone produkty, z których będziemy przygotowywali posiłki w domu. Tylko w ten sposób możemy w pełni kontrolować co jemy.