Jak wygląda praca w aptece i sklepie zielarskim?

Pomaganie ludziom i praca
bezpośrednio z pacjentem, która przekłada się bezpośrednio na
poprawienie jakości jego zdrowia i życia, to dla wielu osób,
źródło ogromnej satysfakcji. Przez 2 lata pracy w aptece i 2 lata
pracy w sklepie zielarskim, obsłużyłem niezliczone rzesze
pacjentów, przygotowałem setki leków recepturowych i sprawdziłem
tysiące pudeł z lekami. Jak wygląda praca technika farmacji?


Praca w aptece
Nie wiem dokładnie, jak wygląda
aktualnie sytuacja w kwestii techników farmaceutycznych, jeśli
chodzi o odbywanie stażu. Gdy ukończyłem technikum farmaceutyczne
(dzienna, 2-letnia szkoła), znalezienie pracy było bardzo łatwe i
od razu po ukończeniu nauki, rozpocząłem staż.
Praca technika farmacji jest dość
zróżnicowana i składa się na nią:
  • Praca „na zapleczu”, czyli
    dokładne sprawdzanie towaru z hurtowni (czasem jest go bardzo dużo)
  • Rozkładanie towaru na półki
  • Robienie leków recepturowych (w
    niektórych aptekach robi się je w dużych ilościach, bo inne nie
    chcą przyjmować) i związana z nimi „papierologia”.
  • Sprawdzanie dat ważności leków
  • Czasem trzeba było pójść do
    lekarza i poprosić o poprawienie recepty, na której na przykład
    źle odbiła się pieczątka.
Z czasem, pracownik jest przyuczany
do obsługi pacjenta, początkowo obsługując z bardziej
doświadczoną osobą (na przykład z opiekunem stażu). Wtedy
przekonujemy się, że nie każdy pacjent jest miły, a kolejka,
nigdy się nie kończy :). Praca „za pierwszym stołem” ma także
dużo plusów – można porozmawiać z pacjentami, a czas, mija
znacznie szybciej niż przy rozkładaniu towaru. Z czasem zaczynamy
poznawać pacjentów (zwykle przychodzą do tej samej apteki) i
możemy się z nimi dogadać znacznie łatwiej
Obsługa programu sprzedażowego
jest bardzo prosta.
Praca w aptece, wymaga stałego
dokształcania się – codziennie pojawiają się nowe leki i
niezależnie czy pracujesz z pacjentami, czy na zapleczu, musisz
wiedzieć, na co są i gdzie je postawić.
Najbardziej podobała mi się praca
w recepturze, która jest spokojniejsza od obsługiwania pacjentów.

Praca w sklepie zielarskim
W sklepie zielarskim praca wygląda
podobnie, z pewnymi różnicami.
  • Obsługa pacjentów jest
    łatwiejsza, ze względu na znacznie mniejszy asortyment niż w
    aptece. Z tego powodu, łatwiej jest Ci polecić jakiś preparat,
    który będzie pomagał na konkretną dolegliwość. Dzięki temu,
    można szybciej zacząć pracę przy obsłudze pacjenta, a innymi
    rzeczami, zajmować się w międzyczasie. Daje to też możliwość
    lepszego poznania pacjentów i częstszego obsługiwania. W
    niektórych aptekach, stażysta może mieć poważne trudności z
    rozpoczęciem pracy za pierwszym stołem.
  • W sklepie zielarskim robiłem
    zamówienia, co wiązało
    się z dzwonieniem do hurtowni i zamawianiem konkretnych preparatów.
    Nic trudnego.

Asortyment
w sklepie zielarskim różni się od tego w aptekach – nie ma wielu
leków OTC, jednak można znaleźć preparaty ziołowe, o podobnym
działaniu. Praca wymaga też bardzo szerokiej wiedzy na temat
ziołolecznictwa i czytania tych książek, które już znają
pacjenci. Często zdarza się sytuacja, że pacjent prosi o zioło,
które jest niedostępne w Polsce, jest dostępne, ale pod inną
nazwą, lub jest śmiertelnie trujące(!).

Śmieszne
sytuacje w pracy technika farmacji

Pracując
w sklepie zielarskim lub aptece, musisz brać pod uwagę to, że
pacjenci nie znają się na ziołach i lekach tak dobrze jak Ty.
Często będą pojawiać się pytania nieprecyzyjne (czy ma Pan takie
białe tabletki na „b”) lub takie, przy których trudno zachować
powagę. Pacjenci przekręcają nazwy preparatów (jedna z pacjentek
poprosiła o Striptiz intense, zamiast Strepsils Intense), a z
czasem, zaczynają prosić „o to, co zawsze”, nie biorąc pod
uwagę tego, że widzisz daną osobę po raz pierwszy. W takiej
sytuacji, prosimy o pomoc koleżankę, która obsługiwała danego
pacjenta.
Bardzo
ważne w pracy w aptece lub w sklepie zielarskim, jest umiejętne
zadawanie pytań pacjentowi i umiejętność atrakcyjnego polecenia
jakiegoś preparatu.

Co
jest najtrudniejsze w tej pracy?
Moim
zdaniem, pierwszy miesiąc pracy przy obsługiwaniu pacjentów, który
znacznie różni się od pomagania na zapleczu. Możemy jednak liczyć
na pomoc kolegów i koleżanek.
Podczas
pracy w aptece zmartwił mnie fakt, że wiedza ze szkoły czy
pozyskana we własnym zakresie, nie przyda nam się zbyt bardzo,
jeśli chodzi o pracę z pacjentem. Niestety, ale w dużej mierze,
praca technika i magistra ogranicza się do podawania pacjentom
preparatów z aktualnej gazetki. Jest ona ułożona zwykle tak, by
zawierała preparaty na najczęściej spotykane dolegliwości.
Nieco
inaczej wygląda to w zielarni, gdzie ludzie zadają bardziej
dociekliwe pytania, dotyczące zarówno ziół, jak i zdrowego trybu
życia.

Praca
jest w 99% na stojąco, z czym trzeba się liczyć, jeśli na
przykład mamy problemy z żylakami lub kręgosłupem. Dla mnie
sporym problemem było wypalenie zawodowe, związane z obsługiwaniem
zbyt dużej ilości osób dziennie (około 120) i pracą w weekendy.
Co za dużo, to nie zdrowo 😉
Czy
dzisiaj warto zostać technikiem farmaceutycznym?
Z
mojej perspektywy, nie – Ministerstwo zdrowia cały czas planuje
zakończenie naboru nowych techników w szkołach zawodowych, a
przyszłość zawodu, jest niewiadoma. Szkoda, że sytuacja nie
została rozwiązana tak, jak w innych krajach, jak Anglia, gdzie
technik farmacji ma osobny zakres zadań i nie wchodzi w kompetencje
magistra. Ograniczenia nie pojawiły się jednak z powietrza – gdy
jeszcze pracowałem w aptece, pojawiło się mnóstwo szkół
wieczorowych, kształcących techników farmacji z mierną wiedzą (niektórzy zdali egzamin po kilka razy).
Znalezienie stażu, było wtedy bardzo trudne, a teraz jest jeszcze gorzej.
Wydaje
mi się jednak, że z pracą nie powinno być najgorzej – technik
farmacji, znajdzie łatwo zatrudnienie w sklepach ze zdrową
żywnością czy zielarni lub herbaciarni, a dziś, ludzie bardzo
chętnie kupują w takich miejscach. Na znalezienie dobrze płatnej
pracy w polskiej aptece, raczej bym nie liczył. Techników jest
bardzo dużo, a apteka, wydaje się najbardziej atrakcyjnym miejscem
zatrudnienia, dlatego konkurencja jest bardzo duża.
Zawód
niesie bardzo dobre perspektywy za granicą, jednak trzeba brać pod
uwagę to, że na przykład w Anglii, polski dyplom może nie być
zaakceptowany.

W
moim przypadku, praca w zawodzie medycznym bardzo się przydała i
pozwoliła mi, na przykład założyć i prowadzić ten blog :).