Biotyna – witamina H, która wpływa korzystnie nie tylko na włosy

Witamina H

Inne nazwy – biotyna, koenzym R, czynnik ochronny X, witamina B7

Zwana nieformalnie – Chuck Norris Urody
Z tą witamina już na samym początku są kłopoty: wydaje się
należeć w sposób umiarkowany do rodziny B (bo jest rozpuszczalna
w wodzie i występuje w drożdżach) a nosi nazwę witaminy H,
zaprzyjaźniona z wit.C a skoligacona z rodziną B, jest
syntetyzowana poprzez bakterie przewodu pokarmowego co nie uchodzi za
właściwe w rodzinie B, ale występuje w drożdżach co znów wydaje
się być cechą rodziny B.
Historia biotyny należy do tych -z gruntu osobliwych – jako iż
odkrywano ją kilka razy i za każdym razem nadawano jej inną nazwę.
Po raz pierwszy odkryto ją w 1901 roku i wówczas otrzymała nazwę
„bios”, zaś w kolejnych latach – i przy kolejnych odkryciach
zwano ją kolejno – koenzymem R, czynnikiem ochronnym X, witaminą
H.
Ale – bądźmy konsekwentni i zacznijmy od początku – jednakże
trzeba będzie w tym celu nawrócić do szczurów i drożdży.

Oraz „biosu” – bez biosu się tu nie obędzie…

Jak pamiętamy zapewne – (zaś wielbiciele
„biosu” zapewne pamiętają!) z rozdziału poświęconego wit.B
5
– pierwotny bios okazał się nie
być substancją jednorodną a mieszaniną dwóch frakcji –
rozpuszczalnej (bios II) i nierozpuszczalnej (bios I), jednakże
dalsze badania nad rozpuszczalnym biosem II ( badania Millera i Lasha
z Kanady), pozwoliła stwierdzić iż bios II dawał się również
rozdzielić – na nierozpuszczalny bios II B i pozostały w
roztworze – a więc rozpuszczalny bios II A. Tymże
nierozpuszczalnym biosem II B zajął się niemiecki profesor Kögl
z Utrechtu toteż i my zajmiemy się właśnie teraz tym czynnikiem.
Kögl, ażeby trochę choć uporządkować owo
wczesne nazewnictwo w którym wręcz zaczęło się roić od
rozmaitego rodzaju biosów, roboczo nazwał nierozpuszczalny „bios
II B” biotyną, natomiast frakcję rozpuszczalną „bios II A”
określił mianem „biosu III”, po czym stwierdził iż zarówno
bios I (ów wyizolowany we wczesnych doświadczeniach Eastcotta w
1928 r), jak i bios III (dawny rozpuszczalny bios II A ) nie
wystarczają do podtrzymania funkcji życiowych kolonii drożdży.
Tak powoli, acz w sposób nieugięty, w świecie biosów zaczął
panować niejaki ład.
Nie wiadomo czy Kögl kierując się być może notatkami Liebiga,
czy też swoją intuicją badawczą stwierdził iż aby podtrzymać
funkcje życiowe drożdży, potrzebnym jest obecność biosu II B
(sorry – biotyny) którą trzeba było wyizolować w ilości
dostatecznej do badań.
Jako materiał wyjściowy posłużyły Köglowi (co imputuje iż być
może korzystał on jednak z materiałów Liebiga – wspomniana
przezeń „substancja organiczna – kawałek mięsa”) substancja
organiczna pochodząca z jajek – i to nie byle jakich bo jajek
(żółtek – jakby inaczej!) chińskich kaczek. Tak to – w sposób
może i nieznaczny – Chiny przyczyniły się wówczas do sukcesu
światowej biochemii.
Była to praca zaiste benedyktyńska – aby uzyskać 1,1 mg (!)
krystalicznej biotyny, Kögl musiał przerobić ćwierć tony
suchych, chińskich żółtek jaj kaczych! Oczywiście żółtych bo
jakże by inaczej? Paradoksem było to iż uzyskana biotyna miała
postać białego proszku lub przezroczystych kryształów…..
Był to jednak związek bardzo aktywny –
pobudzający rozwój drożdży w ogromnym rozcieńczeniu
(1:400.000). Chemiczny wzór sumaryczny biotyny został przez
analityków ustalony na – C
10H16N2O3S.
Równolegle z badaniami Kögla wykryto w
drożdżach i bakteriach
Rhizobium
niezbędny do ich rozwoju czynnik wzrostowy, nazwany roboczo
„koenzymem R” i w roku 1939 Wilson i West udowodnili iż koenzym
R i biotyna Kögla jest tożsamą substancją i po tym eksperymencie
biotyna została ostatecznie zakwalifikowana do grupy witamin.

Choroby wynikające z nadmiaru surowych jajek w diecie

Jednak, problematyka jaj (już nie kaczych i chińskich) raz jeszcze
odbiła się na historii biotyny. U schyłku XIX wieku zauważono
bowiem, iż u osób stosujących przez okres 3-4 tygodni wydawałoby
się zdrową i wysokobiałkową dietę (głównie złożoną z
surowych jajek kurzych) występują objawy łuszczenia się skóry,
łojotoku, nudności, zanik brodawek języka, (tzw. język
geograficzny), hiperstezje (nadmierna wrażliwość na bodźce skórne
normalnej intensywności tzw. przeczulica dotykowa), parestezje
(niebolesne odczucia postrzegane subiektywnie jako drętwienia lub
mrowienia lub łaskotanie występujące gdy reakcja na bodziec jest
inna niż zwykle), brak apetytu, nudności, przygnębienie, senność,
bóle mięśniowe. W wyniku doświadczeń prowadzonych we Wielkiej
Brytanii – oczywiście doświadczeń na szczurach – ustalono, iż
zwierzęta doświadczalne potraktowane dietą złożoną z suchego
białka jak kurzych, oraz niezbędnych dodatków (sok z cytryny,
olej, sole mineralne drożdże, woda) miały następując objawy:
zaczerwienienia skóry, przykurcze tylnich kończyn, wypadania
sierści, deformacji sylwetek, co w konsekwencji prowadziło do
zgonu.
Kierująca tymi badaniami biolog, pani Boas ustaliła iż
występowanie tych objawów należy powiązać z obecnością w
pożywieniu toksycznego białka pochodzącego z surowego białka
kurzych jajek które to białko nazwano awidyną, ustalono przy tym
iż awidyna wywołuje analogiczne objawy także u innych zwierząt a
mianowicie małp, świnek morskich i ptaków.
Znany z poprzednich rozdziałów Albert Szent- Gyorgy, przebadał
następnie w latach trzydziestych różne produkty pod kątem ich
właściwości ochronnych przed toksycznym działaniem awidyny i
stwierdził iż takie substancje znajdują się obficie w wątrobie i
drożdżach, po czym nazwał je witaminą H (niemieckie słowo Haut –
skóra). Następnie, Gyorgy wraz z Vincento du Vigneau (późniejszy
amerykański noblista) ustalili iż witamina H jest tożsama z
biotyną, i chroni organizm przed toksycznym działaniem awidyny. W
trakcie dalszych badań ustalili oni wzór strukturalny biotyny i
przeprowadzili jej syntezę. Okazało się iż trujące działanie
awidyny, polegało na wiązaniu się jej z biotyną i nie dopuszczało
jej do tkanek. Jako że awidyna jest białkiem (konkretnie zaś
glikoprotiną), to proces termicznej obróbki żywności (gotowanie
smażenie lub pieczenie) powodujący denaturację białka,
dezaktywizuje jej toksyczność.
Biotyna jest rozpuszczalna w wodzie, pełni ona rolę przenośnika
dwutlenku węgla w procesach przemiany materii, bierze udział w
metabolizmie tłuszczów i uczestniczy w syntezie kwasów
tłuszczowych, jak też i we wchłanianiu wit. C. Współdziała w
przemianach aminokwasów i cukrów, jak również bierze udział wraz
z wit. K w syntezie protrombiny – białka odpowiedzialnego za
prawidłowe krzepnięcie krwi. Wpływa na włosy (zapobiega siwieniu
i łysieniu) oraz ma istotne znaczenie dla właściwego
funkcjonowania skóry. Jest bardzo odporna na wysoką temperaturę
oraz działanie silnych kwasów i zasadę, stąd obróbka kulinarna
ma nieznaczny wpływ na zawartość tej witaminy.
Związki utleniające inaktywują biotynę.
Jest ona wytwarzana przez biliony bakterii zamieszkujących jelita,
i produkują one jej więcej niźli wynosi nasze zapotrzebowanie
dobowe, dlatego nie trzeba się martwić tym iż mogą powstać w
zdrowym organizmie z prawidłowo funkcjonującym układem trawiennym,
jej niedobory. Wchłanianie biotyny następuje w jelicie cienkim,
jej nadmiar jest wydalany z moczem.

NIEDOBORY biotyny

Jako iż biotyna jest produkowana przez organizm ludzki (a ściślej
przez bakterie jelitowe) jej naturalne niedobory w zasadzie nie
występują.
Jednakże istnieją sytuacje (patrz grupy ryzyka) gdy mogą powstać
niedobory biotyny toteż podajemy poniżej zespół objawów
towarzyszących niedoborom wit. H.
  • bóle mięśniowe,
  • osłabienie i apatia,
  • łysienie,
  • łuszczycowe zmiany skórne na dłoniach i nogach,
  • wysuszenie i przebarwienia skóry oraz błon śluzowych,
  • wypryski skórne,
  • pogorszenie metabolizmu tłuszczów,
  • podwyższenie poziomu cholesterolu i barwników żółciowych we
    krwi,
  • depresja.

Grupy podwyższonego ryzyka
Pomimo tego iż mamy w swoim organizmie „fabrykę” biotyny, mogą
niekiedy wystąpić jej niedobory spowodowane zaistnieniem
następujących czynników:
  • niskokaloryczna dieta – stosowanie jej przez dłuższy czas może
    spowodować niedobór biotyny – pierwszym tego sygnałem jest
    wypadanie włosów.
  • surowe jajka – jeśli z jakiegoś powodu stale spożywamy dużą
    ilośc surowych jaj (np. 15-20 dziennie) może to doprowadzić do
    niedoborów biotyny gdyż występująca w białku jaj glikoproteina
    zwana awidyna wiąże biotynę uniemożliwiając jej funkcjonowanie. 
    Jajka gotowane lub smażone nie mają tego działania.
  • antybiotyki – pacjenci leczeni przez dłuższy
    czas antybiotykami z grupy tetracyklin lub sulfonamidami mogą mieć
    niedobory biotyny, gdyż wymienione substancje zabijają bakterie
    wytwarzające biotynę.
  • pacjenci dłuższy czas karmieni sztucznie – dożylnie – są
    także w grupie ryzyka osób narażonych na niedobory biotyny
  • niemowlęta z występującą ciemieniuchą – w ich organizmie nie
    ma jeszcze bakterii jelitowych produkujących biotynę, stąd
    sensownym wnioskiem jest podawanie jej z zewnątrz.

Jako że przy produkowanej w organizmie biotynie nie ustala się
referencyjnych norm spożycia DRI podajemy (w odniesieniu do grup
ryzyka) odpowiednie zalecane dzienne ilości spożycia biotyny;
Uwaga
– normy poniższe podane są w mikrogramach –

μg, tj. w milionowych częściach grama
Niemowlęta————–od 0 do 12
miesięcy——————od 5 -6
μg/dzień,
Dzieci———————od 1 roku do 13 roku
życia———-od 8 -20
μg
/dzień
Dorośli——————–od-14 do
19+————————–od 25 – 30

μg
/dzień
kobiety
ciężarne—————————————————-30

μg
/dzień,
kobiety
karmiące—————————————————35
μg
/dzień
Podobnie jak w przypadku kwasu pantotenowego normy żywieniowe nie
obejmują też i biotyny dziennie potrzebujemy jej ok. 50
mikrogramów.
NADMIAR
Do tej pory nie określono toksycznego wpływu
biotyny na organizm ludzki
Naturalne źródła biotyny –
wątroba wołowa i drożdże piwowarskie, żółtka jaj, orzechy,
pełne ziarna zbóż i masło orzechowe mąka sojowa, nie łuskany
ryż, owoce, kalafiory. Biotyna znajduje się we wszystkich tkankach
roślin i zwierząt, przy czym w większych ilościach znajduje się
w tkance młodej niż w dojrzałej
UWAGA – Witamina H dopuszczona
do obrotu w sklepach zielarskich występuje tylko w preparatach
złożonych – witaminowych i witaminowo-mineralnych.
Biotyna a kosmetyka
Jest faktem udowodnionym naukowo iż organizm potrzebuje biotyny aby
włosy były zdrowe,
Faktem jest także i to że niedobór biotyny powoduje łysienie.
Jednakże należy tu z miejsca uprzedzić ewentualne zapędy
łysiejących – biotyna zawarta w toniku lub szamponie nie pomoże
im na pewno.. Wypadanie wlosów spowodowane niedoborem biotyny cofa
się po pewnym czasie (gdy niedobory ustąpią), ale kiedy traci się
włosy wskutek naturalnego procesu łysienia, to żadne dawki
biotyny, aplikowane jakkolwiek i gdziekolwiek – już nic nie pomogą
i lepiej zacząć oszczędzać pieniądze na perukę.
Koniarze wiedzą o tym iż dodawanie koniom biotyny do paszy wzmacnia
ich kopyta, czy jednak tenże proces zachodzi u ludzi w odniesieniu
do paznokci?
Jest to raczej wątpliwe, ale przy istotnej
łamliwości paznokci można spróbować suplementacji biotyną –
jest to bezpieczne, gdyż biotyny nie można przedawkować, ale może
się okazać zbyt drogie – (norma wynosi wtedy 1000-3000

μg /mikrogramów
– milionowa część grama
/
dziennie) więc już lepiej spróbować suplementacji cynkiem.
Niekiedy podaje się biotynę noworodkom mającym ciemieniuchę –
jest to uzasadnione o tyle że noworodki nie mają bakterii
produkujących biotynę i dlatego potrzebują jej suplementów.
Witamina H znajduje zastosowanie także w dermatologii w leczeniu
łuszczycy, łojotoku, łysienia łojotokowego, oraz trądziku
młodzieńczego.