Wiesz, ile naprawdę potrzeba Ci witaminy C? Rzetelne dane

Organizm człowieka działa w dziwny
sposób. Mimo tego, że składniki odżywcze są niezbędne do życia,
nasz organizm nie wytwarza ich wszystkich. W przeciwieństwie do
innych ssaków nie wytwarzamy witaminy C, dlatego konieczne jest jej
przyjmowanie. Jej brak wywołuje szereg chorób, jednak przytaczanie
po raz wtóry historii o żeglarzach pijących sok z cytryny byłoby
z mojej strony nadużyciem i przejdę od razu do rzeczy.

Porównanie do kozy

Pierwszym badaczem, który odkrył konieczność
suplementowania witaminy C był Linus Pauling. Przyjmował on ogromne
ilości witaminy C – nawet 18 000 mg na dobę. Mimo
entuzjastycznego podejścia, noblista nie mógł potwierdzić swojego
odkrycia. Faktem, który świadczy na korzyść przyjmowania dużych
dawek kwasu askorbinowego jest długość życia tego badacza –
wbrew pozorom nie zmarł na kamienie nerkowe (które według
niektórych osób może wywoływać witamina C), a dożył aż 90
lat. Dawka, jaką przyjmował była ogromna i nikomu jej nie można
polecić.
W reklamie aceroli spotkałem się z ciekawą
analogią, która uświadamia konieczność przyjmowania witaminy C.
Koza każdego dnia wykształca ponad 1700 mg kwasu askorbinowego, a
przeciętny człowiek waży dwa razy więcej od tego zwierzęcia. Z
drugiej strony, na witrynie celfit.manifo.com przeczytamy o tym, że
nasz organizm może przyswoić jedynie 140 mg tego składnika i
reszta jest wydalana z moczem. W innych źródłach podawane są
ilości nawet dwu i trzykrotnie mniejsze. Może nasz organizm nie
potrzebuje tak dużo witaminy C, jak zwykło się mówić? Każdy
człowiek ma indywidualne zapotrzebowanie na witaminę C. Czy jest
sens zwiększania dawek wtedy, gdy witamina C jest wydalana z moczem?
Na ten temat są różne zdania, Według wikipedii przyjmowanie dawek
większych niż 2000 mg może powodować objawy zatrucia. Dziwnym
zbiegiem okoliczności firmy zajmujące się sprzedażą witaminy C
zalecają znacznie większe dawki tej substancji. Zażywanie witaminy
C w ciąży powinno być skonsultowane z lekarzem.

Jakie działanie ma witamina C?

Pauling postulował tezę, że witamina C chroni
przed nowotworami. Jest ona powszechnie stosowana, by zmniejszyć
ryzyko zachorowania na przeziębienie (wykazuje nawet właściwości
wirusobójcze). Nie potwierdzono tego wpływu naukowo, jednak
zmniejszyła ona czas trwania choroby u żołnierzy szkolonych w
najtrudniejszych warunkach. Badania wskazały na to, że poprawia ona
stan skóry i przyjmowanie dużych dawek witaminy C przyśpiesza
gojenie się ran.
Jako antyoksydant zapobiega uszkodzeniom DNA przez
wolne rodniki. W czasie usuwania skutków katastrofy w Fukushimie w
2011 roku członkom służb ratowniczych podawano duże dawki
witaminy C. Pamiętajmy o tych odważnych ludziach, którzy zostali
nazwani „Pięćdziesięcioma z Fukushimy”. Podczas tego incydentu
nikt nie zmarł z powodu napromieniowania.
Witamina C ma znacznie więcej zastosowań –
dzięki niej dochodzi do przemian cholesterolu i żółci, ma wpływ
na wydzielanie hormonów, odporność organizmu i pomaga utrzymać
prawidłowe stężenie witaminy E.

Naturalna witamina C
Najwięcej witaminy C znajduje się w takich
owocach i warzywach, jak: (dawki podano w przeliczeniu na 100 gram):
  • Acerola – 1777 mg
  • Gujawa – 228 mg
  • Liczi suszone – 183 mg
  • Porzeczka czarna – 183 mg
  • Papryka czerwona – 144 do 190 mg
  • Kiwi – 137 mg
  • Skórka z pomarańczy surowa – 136 mg
  • Brokuły – 132 mg
  • Skórka z cytryny – 129 mg
  • Kalafior – 127 mg
  • Mango – 122 mg
  • Papryka zielona – 120 mg
  • Papryka chilli – 107 mg

Dane na temat zawartości witaminy C w różnych
roślinach i owocach różnią się w zależności od źródeł.
Żadna ze stron w języku angielskim nie wspomina nawet o naszej
dzikiej róży, która zawiera aż 1250 mg witaminy C w stu gramach.
Z produktów naturalnych często wybierana jest
skórka dzikiej róży i acerola w formie soku lub tabletek.

Lewoskrętna czy prawoskrętna?

Według sensacyjnych doniesień na stronie
http://www.blog.postawnazdrowie.pl/witamina-c-lewoskretna-czy-syntetyczna
można wywnioskować, że witamina C w aptekach jest zawsze
syntetyczna, szkodliwa i powstaje z roślin GMO (z kukurydzy), a na
stronie faktydlazdrowia.pl są doniesienia o tym, że witaminy
pozyskiwane są ze smoły węglowej lub ropy naftowej. Nie zamierzam
umieszczać na swoim blogu wiadomości, które są równie wyssane z
palca i wspomnę o procesie Reichsteina, dzięki któremu można
pozyskać witaminę C. Co więcej, na większości preparatów z
witaminą C jest informacja o tym, że to produkt LEWOSKRĘTNY. Wiele
osób woli szukać mitycznej stuprocentowej i naturalnej witaminy C w
płynie lub w proszku, tylko zastanawia mnie fakt, w jaki sposób
będzie ona dawkowana. 
Mam też pytanie – czysta witamina C musi
zostać poddana procesom chemicznym, w celu oczyszczenia. Czy jeśli
pozyska się ją na przykład z owoców dzikiej róży i pozbawi
wszelkich zanieczyszczeń i powstanie z niej sam krystaliczny
proszek, to czy różni się ona od tej, która została stworzona
metodami chemicznymi? Moim zdaniem jest to ta sama substancja i próby
wytłumaczenia przewagi czystej i naturalnej witaminy C nad zwykłą
przypominają te, które są stosowane przez miłośników homeopatii
do przekonania do swoich produktów.  

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...