Kącik humoru

Oswoiliśmy się z dziwnymi nazwami wielu leków, ale coraz większa popularność ziół sprawia, że można napotkać na osoby poszukujące dziwnych preparatów po lekturze prasy. Ostatnio spotkałem się z kilkoma zabawnymi wypowiedziami pacjentów.
Zdziwiła mnie prośba na przykład o korzeń żelatyny – pacjentowi chodziło chyba o żywokost, ale nie uzyskaliśmy porozumienia. Pani, która poszukiwała surowca o nazwie liść jarzyny była bardziej skłonna do rozmowy i po kilku pytaniach „Czy chodzi o liść jeżyny” skapitulowała.
Kolejnym zaskoczeniem było pytanie o krople dla … diabetologów. Na pewno istnieją krople dla tej grupy docelowej, ale ich asortyment jest tak bogaty, że trudno było coś doradzić bez kontaktu z tym lekarzem.
Pacjenci potrafią też w ciekawy sposób zapytać o datę przydatności preparatu do spożycia. Pojawiają się pytania o:

  • Gwarancję
  • Termin
  • O to, czy coś jest jeszcze ważne. 

Pamiętajmy, by nie przyjmować przeterminowanych preparatów i by często sprawdzać tą datę.
Popularnym środkiem stał się ostropest plamisty, i to jego nazwa przekręcana jest najczęściej.
Zauważyłem też, że w prasie pojawia się dużo artykułów, które są pisane przez osoby niemające pojęcia o ziołolecznictwie. Należy podchodzić do nich z rezerwą, gdyż zauważyłem, że niektórzy pacjenci poszukują ziół, których nie ma w sprzedaży z uwagi na to, że są trujące (na przykład zimowit).